Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: 1
http://gazetaolsztynska.pl/350875,Bursz … z46Nd14dIt
Odkrycia dokonano dzięki georadarowi. Odczyt pokazał, że w jednym z obiektów znajduje się zamurowane pomieszczenie o wymiarach trzy na dwa metry. Po otrzymaniu zezwoleń do środka zostanie wprowadzona kamera, która ma wyjaśnić co znajduje się w środku. Według zarządcy bunkrów na pewno jest tam coś cennego - wspomniana Bursztynowa Komnata albo zrabowane dzieła sztuki.
- Gdyby szanse na znalezienie elementów bursztynowej sali lub innych kosztowności zamurowanych przez hitlerowców były niewielkie, z pewnością nie podejmowano by dwukrotnych prób odnalezienia ukrytego pomieszczenia. Przeprowadzone w latach 50. i 60. wysadzenia dają podstawę by sądzić, że na terenie Mamerek faktycznie coś zostało ukryte - mówi B8artłomiej Plebańczyk, zarządca kompleksu bunkrów "Miasto Brygidy" w Mamerkach.
W latach pięćdziesiątych do dowództwa jednostki saperów Wojska Polskiego stacjonującej w pobliskim Węgorzewie zgłosił się człowiek, który był zatrudniony jako wartownik. Zeznał, iż zimą 1944/45 roku był świadkiem wjazdu na teren obiektu nr 31 transportu niemieckich ciężarówek wojskowych, których ładunek złożono we wnętrzu obiektu.
- Transport był otoczony specjalnym nadzorem, jednak wartownik miał swoje stanowisko na tyle daleko od miejsca rozładunku, że nie był w stanie wskazać go w sposób dokładny. Świadek twierdził, że po wyładowaniu zawartości transportu, miejsce to zostało zamurowane -dodaje Plebańczyk.- Całej sprawie dodaje bursztynowego odcienia osoba hitlerowca Ericha Kocha, naczelnika Prus Wschodnich, którego historia nierozerwanie związana jest z Bursztynową Komnatą. Miał ponoć znać miejsce jej ukrycia. Z relacji okolicznych mieszkańców wiemy, że Erich Koch był podczas procesu przewożony z więzienia w Barczewie do Memerek, gdzie wskazał miejsce ukrycia skarbu - wyjaśnia Plebańczyk dla tvp.info.
Jestem mocno zapracowany w razie jakiejś sprawy wyślij PW
Offline
Strony: 1